Wielkanoc to czas rodzinnych spotkań, wspólnego świętowania i drobnych gestów wdzięczności. Coraz częściej z tej...

Nic dwa razy się nie zdarza? W przypadku miodów to prawda
Zauważyliście kiedyś, że kolejne kupowane słoiczki miodu wielokwiatowego nie smakują tak samo? Często różnice między miodami są na tyle wyraźne, że nie tylko koneserzy je wyczuwają. W przypadku miodów naturalnych nie może być inaczej – wystarczy sobie uświadomić, jak wygląda proces powstawania prawdziwego miodu. W dużym skrócie: pszczoły zbierają nektar. Szukają go nawet kilka kilometrów od ula i odwiedzają nawet kilka milionów kwiatów, by zebrać pyłek niezbędny, by powstał kilogram miodu. To jest za każdym razem niepowtarzalna praca, więc i jej efekty są zawsze inne.
Skąd w takim razie pszczelarz wie, jaki miód zrobiły pszczoły?
Oczywiście – dzięki pszczołom i obserwowaniu ich pracy. Te owady są nie tylko pracowite, ale dbają też o efektywność swojej pracy. Każda specjalizuje się w zbieraniu nektaru z konkretnego gatunku kwiatów – dzięki temu wszystko przebiega sprawniej. Pszczela rodzina szybko uczy się też pracować na najbliżej dostępnych kwiatach. W przypadku naszej rodzinnej pasieki na Warmii, rośliny których pszczoły mają najwięcej w pobliżu to… , dlatego pozyskujemy głównie miody …. Doświadczony pszczelarz od razu widzi, jaki miód zdejmuje z plastra. Miód rzepakowy od lipowego różni się kolorem, zapachem, smakiem.
Skąd jeszcze wiadomo jaki rodzaj miodu został zrobiony? Można to też określić za pomocą analizy pyłku, który w nim pływa. Pyłek każdej rośliny ma unikalny kształt, analityk rozróżnia je bez trudu. Pszczelarzy obowiązują normy, które określają, jaki procent danego pyłku musi zawierać miód, by został sklasyfikowany jako odmianowy, czyli 45% pyłku rzepaku sprawia, że miód jest uznany za rzepakowy, a by lipowy był oficjalnie lipowy wystarczy 20%. To oznacza, że ponad połowa nektaru w przypadku rzepakowego i zdecydowana większość w przypadku lipowego, pochodzi z innych kwiatów. To tu właśnie pojawiają się te dodatkowe nuty, zaskakujące dodatki i inne przepyszne kombinacje.
Co to znaczy dla osób kupujących miody?
Po pierwsze: to pozwala zrozumieć, dlaczego kupowanie tylko jednego gatunku miodu z tylko jednej pasieki nie oznacza, że miód zawsze będzie taki sam. Po latach przygotowywania miodu dla naszej rodziny, przyjaciół i klientów, wiemy, jak z sezonu na sezon zmienia się smak poszczególnych odmian. Miód lipowy może być na przykład delikatnie kwaskowaty, a już rok później – goryczkowaty. Są to jednak delikatne różnice, które sprawiają, że możemy miód porównać do wina – koneserzy zauważają niuanse, osoby mniej na nie wrażliwe wiedzą po prostu, że spożywają coś wybornego.
Druga sprawa: szukając dobrego miodu w różnych pasiekach warto zachować ostrożność, gdy pszczelarz deklaruje, że zna dokładnie skład miodu i wymienia szczegółowo kwiaty, z których nektaru powstał, na dodatek ze wskazaniem proporcji. Analizy pyłkowe robi się bardzo rzadko – profesjonalnym, doświadczonym pszczelarzom nie są one na co dzień potrzebne. Bez analizy trudno jednak z całą pewnością określić, w jakim stopniu od jakich kwiatów pochodzi. Jeśli ktoś to robi i nie może potwierdzić swoich deklaracji analizą – najprawdopodobniej nie ma uczciwych zamiarów.
Stąd trzeci wniosek dla osób kupujących miód: warto zaufać dobrej pasiece. Tworzonej przez doświadczonych ludzi, zlokalizowanej w zdrowym regionie, oferującej miód, który jest dla danego regionu charakterystyczny. W ten sposób możemy być pewni, że każdy miód będzie najwyższej jakości i w zgodzie z naturą.
Przeczytaj również nasz artykuł, w którym podpowiadamy jaki miód wybrać
Zostaw komentarz